Jak lubczyk uratował mojego pacjenta przed rakiem

Mniszek lekarski wielokrotnie ratował moich pacjentów z rakiem krtani, jamy ustnej, gardła środkowego i przegrody nosowej. A oto jak…

Pięć lat temu poproszono mnie o leczenie mężczyzny z rakiem policzka, ukrywając prawdziwą diagnozę – mięsaka czerniaka policzka. Czerniak, jak mówią sami onkolodzy, jest „królową onkologii”. Jest niezwykle trudny w leczeniu, a rokowania są fatalne. A potem był mięsak – jeden z najzłośliwszych nowotworów. Nie mogłem obiecać niczego pocieszającego, powiedziałem tylko, że postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy.

Mojemu pacjentowi udało się mieć wypadek i uderzyć w prawy bok. W tym miejscu zaczął rosnąć guz, który chirurg w porę usunął. Musiał przejść radioterapię (podczas której uszkodzono nerw słuchowy). Tak więc leczenie przeciągnęło się o kolejne dwa lata.

Na szczęście mężczyzna okazał się silny, nieskłonny do paniki, cierpliwy. Nawet z pewną dozą ciekawości: czy naprawdę można tak długo z tym żyć? I uparty w dobrym tego słowa znaczeniu: a ja, jak mówią, wciąż się nie poddam, nie mam prawa zawieść ludzi, którzy poświęcili mi tyle energii. Przede wszystkim jego żony, która zrobiła dla niego wszystko, co możliwe i niemożliwe. Lekarzy z kliniki onkologicznej. Na koniec i mnie. A on dalej żyje pełnią życia, jeździ samochodem, utrzymuje porządek w wiejskiej chacie, wychowuje wnuki. Nie mogę powiedzieć, że wyzdrowiał, nadal przyjeżdża po zioła, ale ma wielkie plany na to lato. Dzięki lubczykowi. Bierze go do ust, płucze, a nawet żuje kawałek korzenia. Przyzwyczaił się, mówi, że mu smakuje.

Rak krtani, rak jamy ustnej:  1 łyżeczkę korzeni zalać 1 szklanką wrzącej wody, nie gotować w gorącej kąpieli wodnej, ale podgrzewać przez 30 minut, odstawić na 1 godzinę. Przyjmować 1-2 łyżki 3 razy dziennie na pół godziny przed posiłkiem. Pozostały wywar wykorzystać do płukania gardła. Zaleca się zażywać co najmniej 2 szklanki dziennie.

 

Kontynuuj na następnej stronie

Leave a Comment